- Dostaniesz
te pieniądze jeżeli będziesz udawać dziewczynę Harrego – wyjaśnił a mnie
zatkało i patrzyłam zdziwionym wzrokiem na wszystkich wokół.
- Ty mówisz
poważnie ? – zapytałam po dłuższej ciszy.
- Jak
najbardziej – odpowiedział machinalnie.
- A dlaczego
ja ? – znów zapytałam.
- Wszystko
ci wyjaśnię na osobności – tutaj przeniósł znacząco wzrok na Serene.
Uśmiechnęłam się chytrze.
- Ona idzie
albo żadnej rozmowy nie będzie – powiedziałam stanowczo chcąc zobaczyć na ile
jestem mu potrzebna. Mężczyzna westchnął, ale się zgodził.
- Elisabeth –
zawołał i pojawiła się znowu ta sama kobieta co nas tutaj zawołała – Proszę
zaprowadź te dwie panie do mojego gabinetu, ja zaraz dołączę.
Po tych
słowach kobieta popędziła nas ręką w kierunku drzwi. Ruszyłam przodem drepcząc
na boso, a za mną z małym opóźnieniem ruszyła blondynka.
Elisabeth
zaprowadziła nas do windy i nacisnęła przycisk 10 piętra. Wymieniłam z Sereną
kpiące spojrzenie. Przyjaciółka bezgłośnie przekazała mi abym nie robiła
głupot, ale wzruszyłam tylko ramionami niewinnie. Chciałam po prostu zobaczyć
jak bardzo cierpliwy jest nasz pan Paul i na ile mi pozwoli zanim stwierdzi,
że jestem beznadziejnym przypadkiem. Gdy tylko drzwi windy się otworzyły
kobieta nie patrząc czy idziemy za nią ruszyła do przodu. Idąc rozglądałam się
po korytarzy, dostałam od paru ludzi zdziwione spojrzenia że szłam na boso ale
nie zwracałam na to uwagi, ważne było dla mnie to że moje nogi mają wygodnie.
Elisabeth zatrzymała się przed drzwiami z napisem Paul Higgins. Kobieta
wpuściła nas do środka i kazała zaczekać. Rozejrzałam się po gabinecie był
ogromny dwa razy większy niż mój pokój. Całą jedną ścianę pokrywały olbrzymie
okna z widokiem na centrum Londynu. Przed nimi stało duże biurko z wygodnym
czarnym fotelem który od razu przykuł moją uwagę. Ruszyłam w tamtą stronę i
usiadłam za biurkiem kładąc nogi na biurku.
- Rose …
myślę, że to nie twoje miejsce – mruknęła Serena siadając na jednym z
drewnianych krzesełek przede mną.
- Cały czas
musiałam stać to chyba mogę sobie pozwolić na trochę wygody, po za tym gdzie to
pisze że nie powinnam tu siedzieć – powiedziałam lekceważąco kręcąc się na
fotelu.
- Możesz mi
powiedzieć czemu się na to zgodziłaś ?
- Ja się nie
zgodziłam – odparłam od razu – Ja tu przyszłam z ciekawości …
- To ty nie
chcesz być tą jego dziewczyną ? – znów zapytała blondynka.
- Oj no tego
też nie powiedziałam … chociaż fajnie by było mu trochę uprzykrzyć życie …
- Rose –
westchnęła ciężko Serena.
- No co ?
Trzeba mieć trochę rozrywki w życiu … - mówiąc to nagle zainteresowało mnie
biurko przede mną, a właściwie to w szczególności to jego zawartość. Ciekawe co
może być w środku …
Otworzyłam
pierwszą szufladę z góry i zaczęłam od niechcenia grzebać.
- Co ty
robisz ? – zapytała z oburzeniem blondynka.
- Oglądam –
odpowiedziałam po prostu – Patrz cygara może zwinę parę i sprzedam na pewno są
drogie …
- Rose
zamknij tą szufladę natychmiast !
- Jezu
przecież żartuje – przewróciłam oczami i otwarłam następną.
- Pozamykaj
to jeszcze ktoś wejdzie … - mówiła obracając się za siebie patrząc nerwowo na
drzwi.
- Nie
dramatyzuj … Przecież nic mi nie zrobią … - powiedziałam oglądając uważnie długopis w
kształcie kija do golfa.
- Popatrz
jakie fajne – zamachałam jej przed oczami.
- Nie na
pewno cię przymną za to – powiedziała sarkastycznie, ignorując mój przypływ
radości.
- Nie żeby
mi jakoś zależało, ale oni mnie chcą. Nie wiem jeszcze czemu ale to jeszcze
rozgryzę – mówiłam przymierzając się do następnej szuflady która wbrew moim
oczekiwaniom okazała się zamknięta.
- Skąd taka
pewność, że tak cię chcą ? – zapytała unosząc do góry powątpiewając jedną brew.
- Nie
widziałaś reakcji Paula jak powiedziałam że wychodzimy ? to czegoś dowodzi … -
wyjaśniłam szukając jakiegoś klucza wśród szpargałów na biurku. Po chwili się
jednak poddałam bo mają uwagę przykuła inna rzecz, kulki newtona które stały
sobie nikomu nie przeszkadzając.
- Patrz
zawsze chciałam takie mieć ! – zwróciłam się podekscytowana do mojej przyjaciółki
wprawiając w ruch kuleczki patrząc na nie zafascynowana.
- Ty chyba
masz jakieś braki – mruknęła przyglądając mi się.
Ze znudzenia
zaczęłam sobie przeglądać wizytówki na obrotowym kółeczku.
- Uwierzysz
ma numer Justina Biebera – powiedziałam z udawaną ekscytacją, ale blondynka
dalej nie zrobiło to wrażenia.
– Po co
chciałaś, żebym z tobą szła ? – zagadnęła jednak po chwili.
- Wciągnęłaś
mnie w te bagno to nie myśl, że cię z tego wypuszczę tak łatwo – wyszczerzyłam
się do niej.
W tym
momencie wszedł do gabinetu Paul popatrzył na nas trochę zdezorientowany.
- O jakże
się cieszę, że w końcu do nas dołączyłeś – przywitałam go z uśmiechem.
- Widzę, że
wygodnie – powiedział sztywno.
- Nawet
bardzo – odpowiedziałam rozwalając się jeszcze bardziej na fotelu.
- Wolałbym
jednak, żebyś zajęła miejsce po tamtej stronie biurka – wskazał miejsce obok
Sereny.
- Może
rzeczywiście tak byłoby lepiej – przyznałam mu rację, zdjęłam nogi z biurka i
razem z krzesłem zaczęłam się przesuwać w stronę przyjaciółki – Bardzo
przywiązałam się do tego fotela - wyjaśniałam widząc jego minę. Paul przełknął
ślinę i nic nie mówiąc wziął inne krzesło. Aha brawo punkt dla mnie ! Czyli
jednak mu zależy na mnie.
- Dobrze
czyli przejdźmy do rzeczy… – powiedział służbowym tonem.
- No właśnie
– wtrąciłam się – Bo nie bardzo rozumiem o co chodziło ci z tym że miałabym
zostać dziewczyną tego… jak mu tam było… Larrego…
- Harrego –
poprawił – Chciałbym cię zatrudnić żebyś ją udawała przed mediami – wyjaśnił.
- Po co ? –
zapytałam, Paul westchnął.
- Chcesz
bardzo dużo wiedzieć wiesz …
- To
wszystko, żeby lepiej wykonywać swoją pracę – wyjaśniłam poważnie starając
powstrzymać się od parsknięcia śmiechem.
- No dobrze
więc. Jak wiecie lub nie chłopcy wydają nową płytę, związku z tym potrzeba
trochę zamieszania aby sprzedaż wzrosła, a z powodu tego, że chłopcy jak by to
powiedzieć… zaczęli się wypalać i zainteresowanie nimi znacznie spadło,
potrzebujemy jakiego czynnika który pomógł by im znowu w wybiciu się.
- A tym
czynnikiem miałabym być ja tak ?
- Właśnie
tak , poszukiwaliśmy dziewczyny która jest zbuntowana i nie miałaby żadnych
skrupułów aby się poświęcić takiemu przedsięwzięciu , a w tym narobić niezłego
zamieszania samą sobą, a ty nawet po naszej krótkiej rozmowie widzę, że się
nadajesz – wyjaśnił.
- No ba, ale
kto powiedział że się zgodzę – odpowiedziałam celowo chcąc go zdenerwować.
- To ty nie
chcesz zarobić ? – zapytał sprawnie chcąc mnie podpuścić.
- Pieniądze
to nie wszystko.
- Czego więc
oczekujesz ? – zapytał, słysząc te słowa tryumfalnie się uśmiechnęłam.
- Powiedz mi
najpierw jak to niby miało wyglądać … - mówiłam i rozwaliłam się na fotelu.
- Na początku
zgrałabyś w teledysku od chłopców, tam oficjalnie poznałabyś Harrego … -
skrzywiłam się na co Paul się zaciął – chciałabyś coś dodać ? – zapytał.
- Nie będę
robiła z siebie idiotki w jakimś teledysku, to głupie po co w ogóle grać tą
całą scenę z poznawaniem nie lepiej od razu by był to, że nasz niby związek
ktoś przez przypadek odkrył … - zaproponowałam ciekawa czy się zgodzi.
- No dobrze
możemy przystać na takie warunki ale ty musisz być dla nas dostępna cały czas,
będziesz jeździła z chłopakami w trasę do innych państw i tutaj nic nie może
cię trzymać.
- Z tym nie
będzie problemu – uśmiechnęłam się – A co z Sereną ? – zapytałam wskazując na
przyjaciółkę.
- Oczywiście
zostanie wynagrodzona i zostanie oficjalnie stylistą chłopców – wyjaśnił na co
i twarz mojej przyjaciółki rozjaśnił uśmiech.
- A co z
tamtą resztą dziewczyn z castingu wiedziały o wszystkim ?
- Nie i aby
zatuszować całą sprawę z konkursem jedną z nich wybierzemy do teledysku jeżeli
ty nie chcesz w tym uczestniczyć – wyjaśnił z czego byłam ogromnie zadowolona.
- Tak więc jeżeli
nie masz więcej pytań możemy podpisać umowę – podsumował wyciągając z kieszeni
klucz i otworzył zamkniętą szufladę z którą poprzednio się siłowałam.
Po
wprowadzeniu paru poprawek w nim zaproponowanych przez zemnie podpisałam umową,
zakres obowiązków który mnie obowiązywał oraz dokument zobowiązując mnie do
dotrzymania wszystkiego w tajemnicy i nie zerwania umowy przed terminem jej
rozwiązania w groźbie kary pieniężnej której pewnie nie wypłaciłabym się do
końca życia. Umowa była na pół roku od dnia jej podpisania dlatego już od jutra
mieliśmy zaczynać powoli nasze przedstawienie.
Ledwo
złożyłam wszystkie podpisy do gabinetu wślizgnął się mój „chłopak”.
- O Harry
idealne wyczucie czasu – oznajmił Paul – Podejdź tutaj. Owca nie odzywając się
podszedł z kamienną twarzą do biurka.
- Z Harry ja
już wszystko ustaliłem na dole, więc nie ma problemu. Podpisz tylko tutaj –
wskazał Paul owcy odpowiednie miejsce. Chłopak pochylił się wypinając się do
mnie. Spodnie miał zsunięte na pół tyłka przez co wpadłam na głupi pomysł.
- Rose…
-jęknęła Serena widząc mój wzrok, ale było za późno, wyciągnęła dłonie i
pociągnęłam za obydwie nogawki jego spodni, a te ładnie zjechały w dół do jego
kolan. Blondynka zasłoniła sobie oczy dłońmi a ja wybuchłam głośnym śmiechem.
Owca cała czerwona obróciła się do mnie patrząc wściekłym wzrokiem.
- Pojebało
cię ! – wrzasnął w tej też chwili wszedł do gabinetu następny członek jego
zespołu ubrany w paski. Popatrzył na nas zdezorientowany, a jego wzrok spoczął
na spuszczonych gaciach owcy.
- W czymś
przeszkadzam ? – zapytał
- Tak
właśnie z Haroldem chcieliśmy skonsumować swój związek – odpowiedziałam, a
Serena parsknęła śmiechem. Loczek czerwony jak burak ubrał spodnie, a podniosłam
się z fotela.
- Cóż to
może innym razem – podsumowałam.
- Mam twoje
buty – powiedział mi przy drzwiach brunet.
- Miło z twojej
strony – uśmiechnęłam się do niego promiennie biorąc obuwie – To do jutra –
powiedziałam posyłając Harremu całusa na co obdarował mnie grymasem. Jak widać
już nie może się doczekać współpracy.
_________________________________________________________________
No w końcu się wzięłam trochę długo mnie tu nie było, ale dziękuję wam bardzo za wasze komentarze widzę w ten sposób, że blog przypadł wam do gustu z czego ogromnie się cieszę :P
Zapraszam was także na mój drugi blog http://party-hard-1d.blogspot.com/ na który nowy rozdział się pojawi jutro lub pojutrze :D
Katy227
ooooooo czuję że będzie się dzialooo :D
OdpowiedzUsuńsuper rozdział! podziwiam cię :)
czekam na następny :)
@KamilaRoses
Hahhaa. Dooobre! Już się nie moge doczekać następnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE!
hahahha jaki bajer xd
OdpowiedzUsuńte opowiadanie jest normalnie zajebiste :DD
czekam na nn xx
Chcesz, żebym zawału dostała (ze śmiechu)??? To jest Boskie!!! Czeam na następne
OdpowiedzUsuńja już chce czytać o ich związku! ; d chce wiedzieć ja bd zachowywać siee razem tak przy ludziach ; dd jejciujejciujejciu ; dd hahaha ja chce już kolejny rozdział! ; d
OdpowiedzUsuńHaha, jebłam xD
OdpowiedzUsuńZajebiste po prostu :D
Pisz szybko następny :)
Ale będą odjazdy :D
OdpowiedzUsuńGościówka wymiata. xd Taka strsznie crazy, ale w sumie to może być wkurzająca.
Czekam na kolejny :*
Kocham.
OdpowiedzUsuńMarsz pisać kolejne rozdziały świetne jest to opowiadanie...
Chcę jeszcze.
Czy wiesz jakie to okropne uczucie kiedy wciągasz się w opowieść a potem ją przerywasz...:D
Czekam na następny ...
kocham tego gloga jest (bez obrazy) zdecydowanie lepszy od tego poprzedniego (nie żeby mi się nie podobał tamtego też uwielbiam ) ;DD
OdpowiedzUsuńo jaaaaa zajebiste że Rose nie jest laleczką jak przeważnie bywa czekam na kolejny Paulina xx
OdpowiedzUsuńto było cudowne jak ona ściągnęła mu te spodnie :) Smiałam się przez kilka minut.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn Aga :*
Hahahahahahah cały czas się śmieję. Ściągnęła Hazzie spodnie xDee hahahahah
OdpowiedzUsuńCzekam na nn <3 :3 xx
Jeeej! Jaki cudowny! No nie, zajebisty!! Twoje opowiadanie stało się jednym z moich najbardziej ulubionych! Świetnie piszesz *o* Pisz szybko kolejny, błagam cię!!! <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego!!
hahahha nie no czaaaad :D
OdpowiedzUsuńOna da mu popalic! XD faaaajnie, czekam na nowy :Dx
aaaaaa ! świetne ! uwielbiam Rose !
OdpowiedzUsuńOwca i Wariatka - ciąg dalszy :) Ja się po prostu śmiałam od pierwszego słowa, chociaż jeszcze nic śmiesznego tam nie było ;) Po prostu sam fakt, że jest kolejny rozdział sprawił mi wielką frajdę. Uwielbiam Rose, ale to już ci pisałam. W tym rozdziale, tylko jedna rzecz lekko mi się nie spodobała (tak tyci tyci) - mianowicie to grzebanie po szufladach. Niewyparzony język - TAK, niepokorność - jak najbardziej, ale takie zachowanie - NIE. Pewnie jestem przewrażliwiona na tym punkcie, ale ściągnięcie spodni Harry'emu nie jest dla mnie naruszeniem prywatności, grzebanie po szufladach już tak. To drobnostka, ale musiałam się nią podzielić, bo sprawiła, że Rose trochę straciła w moich oczach. Ale to w końcu nic takiego, prawda? Nie mogę się już doczekać jak będzie wyglądało to ich ratowanie wizerunku czy też wzrostu popularności... Boże już się ciesze na te wszystkie akcje. Już oni sobie dadzą popalić ;) Ale mam głupawkę :) Co ty mi robisz? W mojej głowie to już dziesiąty scenariusz się układa ;) Będzie bezsenna noc, coś czuję. Kiedy kolejny rozdział? Bo ja już nie mogę się doczekać pierwszego dnia "pracy" Rose. Ja nie wiem jak ty dajesz radę prowadzić kolejnego bloga... Czyżby twoja doba była dłuższa?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ściska, całuję i życzę kolejnych genialnych pomysłów
@KateStylees
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/
Aaaaaaaale świetny!! haha ściągła mu spodnie...Super...Cały czas się śmiałam!!! Czekam na kolejny!!!
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział cały czas leje ze śmiechu myśle że Rose da niezły wycisk Harremu czekam na następny;D
OdpowiedzUsuńWow super :D , czekam z niecierpliwością na nastepny ;)
OdpowiedzUsuńja nie mogę ze śmiechu :DDDD Super,czekam na next
OdpowiedzUsuńHahah nie mogę z Rose.. Masz super pomysły.. Uwielbiam Cię..
OdpowiedzUsuńNo i nie mogę sie doczekać następnego rozdziału ;p
@Carroot_1D
OMG ZAROMBIŚCIE!! NASTĘPNY PROSZĘ!!!
OdpowiedzUsuńZOSTAŁAŚ MOIM GURU! uwielbiam ten rozdział. Rose ma zajebisty charakter. :>
OdpowiedzUsuńHaha będzie na prawdę niesamowicie z nimi... Ja już to widzę jak ona go drażni, ściąga spodnie, ale zapewnie po czasie się zakochają ach :> /kufer-szczescia/
OdpowiedzUsuńhahahaha świetny rozdział! :D zapraszam do mnie http://livewhileweareyoungbycrazyrainbow.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńNo normalnie ten blog to ciś dla mnie. Szukałam właśnie czegoś takiego, gdzie główna bohaterka ma wredny charakter.
OdpowiedzUsuńBoski blog czekam na nowy rozdział z niecierpliwością, bo na pewno będzie się działo. :3
Coś*
UsuńTen blog jest niesamowity !! Kiedy nowy ?? Dodaj szybko. :3
OdpowiedzUsuńHahahaha genialne <33 fajne opowiadanie. takie lekkie i zabwane. Bradzo przyjemnie się czyta <33333 I ta okcja z gaciami Hazzy. Genialny pomysł. Czekam na następny xxx
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział?
OdpowiedzUsuń